Niby wiosennie, a jeszcze zimowo :)

Kochani witam Was serdecznie po przerwie.

Ostatni raz pisałam jakoś w zimę, a tutaj przyszła już wiosna. Chociaż tak naprawdę jak wyglądam sobie czasami przez okno, to narazie nie widać różnicy. Ja jeszcze nie mogę wychodzić na dworek, bo jest dla mnie zdecydowanie za zimno. Odsysanie z rurki przy takim zimnym powietrzu nie byłoby dla mnie bezpieczne. No i z utęsknieniem czekam na słoneczko. Rodzice zabrali mnie już dwa razy na wycieczkę samochodem. Było fajnie, choć siedząc u mamy na kolanach, będąc ubrana w kurtkę i czapkę, często kaszlę i trzeba mnie odsysać 😦

Od razu chciałabym się pochwalić, ze jestem już starsza o kolejny rok i mam już 7 lat. Z okazji urodzinek odwiedził mnie Czocher ze swoim panem. Była to już jego druga wizyta u mnie. Czocher żąglował, czarował, opowiadał mi kawały i było bardzo śmiesznie. Niestety nasz Bartuś przespał cały występ i nic nie widział.

Moj kochany braciszek ma już 3 miesiące. Mogę powiedzieć, że jest bardzo grzeczny i wesoły. Mam z nim dużo pracy, takiej jak przebieranie (ja muszę grzać chusteczki) i masowanie brzuszka. Musze go uczyć gugać i w ogóle wszystkiego uczyć i rozśmieszać. Jest taki malutki, że czasami udaje mi się go trzymać na rączkach czy leży na moim brzuszku. Fajnie jest mieć brata, bardzo go kocham.

Udało mi się nie zachorować tej zimy. Jak tylko ktoś czuje się niewyraźnie, to do nas nie przychodził. Dzięki temu udało się przetrwać bez inhalacji tlenem, bez leków i gorączki. Gorzej jest z moimi napiętymi mięśniami.

W styczniu byłam obstrzykiwana botuliną. Niestety nie mogłam mieć ostrzykniętych nóżek, bo maksymalnej dawki wystarczyło na rączki, szyję i plecy. Botulina bardzo mi pomogła na szyje i rączki, ale moje nóżki są nadal bardzo spięte. Potrafię stopą dotknąć łydki pod kolanem. Ale to wcale nie powoduje, że rodzice są ze mnie dumni. Właściwie to tak śpię z podgiętymi pod pupę stopami przez cale noce. A potem strzela mi cos w biodrze i kolanach. Rodzice mówią, że moje nogi to takie biedne i że się o nie bardzo martwią. Ogólnie to w nocy mnie bola, i nie mogę ich sama wyprostować.

Ostatnio też gorzej sypiam. To pewnie przez te nóżki, ale i przez ząbki. Otóż mam już wszystkie jedynki stałe (śmiesznie się tak nazywają) i jedna dwójke, która wyrosła mi dokładnie przed trojką. Także po świętach czeka mnie wizyta u dentysty. Znowu będę głęboko spać, a potem zrobi mi się luźniej w buziaku 🙂

Wyglądam za okno, i tak tej wiosny jeszcze nie widzę. Siedzę już w domu 5 miesięcy i trochę mi się już nudzi. Chciałabym już wychodzić na spacery i podziwiać świat. Pobiegać z Tatusiem w wózku (wolno to wolno, na miarę jego słabej kondycji 🙂 ) Bartus już może wychodzić w głębokim wózku i kombinezonie, a ja czekam na cieplejsze dni.

Przy okazji dziękuję za Wasze wsparcie 1% w tym roku. Jestem Wam za to bardzo wdzięczna, bardzo mi to pomaga w codziennym życiu, mając wygodny wózek, czy sprzęt medyczny do codziennej opieki i rehabilitację.

Basia

 

20180216_10522020180308_10114920180314_08455020180317_133431_009_0120180328_174209_004_01IMG_3819

IMG_3923IMG_4093img_4124.jpg

 

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s