Wierszyk Kamilki

Zapożyczone od Kamilki, starszej i również chorej Dziewczynki

“Tak bardzo chciałabym mówić… Albo… nic nie mówić ale być sprawną fizycznie – tyle jest sposobów by się porozumiewać. Albo… nie chodzić i nawet nie mówić, ale mieć sprawne rączki – to do wytrzymania, można sobie radzić – mówić pisząc…  Ale nie mówić, nie chodzić, nie posługiwać się rączkami… to zbyt wiele”

Bardzo się staram aby i mówić, i chodzić i ruszać rączkami. No a jeśli nie będę… dobrze że można się pięknie uśmiechać i tym sprawiać radość innym…

Dużo zdrówka i pogody ducha Kamilko!

One thought on “Wierszyk Kamilki

  1. “Kiedy Bóg zamyka drzwi otwiera okno
    odetchnij, popatrz,
    spadają z obłoków
    wielkie małe nieszczęscia potrzebne do szczęscia”

    Dla Wspaniałych Dziewczynek!
    I jednej Najwspanialszej Basieńki…..

    Like

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s