Czekałam na niego bardzo długo. Od wiosny do zimy. Mama często tłumaczyła mi, że mieszka w brzuszku, ale nie mogłam sobie tego jakoś wyobrazić. I mimo, że nie było go jeszcze na świecie, to już zdążył się pokazać, gdy kopnął mnie jak dotknęłam ręką mamy brzuszka 🙂
Przed samymi świętami było sporo zamieszania. Zamiast przygotowywać się do świąt, Rodzice często zostawiali mnie z babcią i dziadkiem i gdzieś jechali. Mówili, że jadą sprawdzić czy u braciszka wszystko w porządku. Nagle mama zniknęła na parę nocy, co jej się nigdy dotąd nie zdarzyło. Tata czasami wyjeżdża i nie ma go czasami, ale mama jest śpi ze mną zawsze. Mimo że kocham moją mamę najbardziej na świecie, trochę jednak podobał mi się ten okres. Miałam dużo odwiedzin, babcia Grażynka i ciocie Magda i Iwona zmieniały się aby umilać mi czas, przyjeżdżały aby pomóc mojemu trochę nieporadnemu 🙂 tacie w opiece nade mną.
W dzień wigilii, gdy już mieliśmy się szykować do szukania pierwszej gwiazdki na niebie, tata nagle zniknął. Byłam z babcią i dziadkiem, którzy byli odświętnie ubrani, krzątając się po naszej kuchni i coś przygotowując. Z tego całego zamieszania stałam się senna i babcia uspała mnie w wózku. Jak wstałam, było już ciemno i pojawili się rodzice. Pokazali mi braciszka, powiedzieli, że się urodził i że już teraz będzie przy mnie już zawsze.
I wtedy zobaczyłam go po raz pierwszy. Nie powiem żeby wtedy był przystojny. Chudy, z napuchniętymi oczami, śmiesznie wydętymi policzkami i małej brudce. Rączki takie małe, nóżki też. Taki mały śmieszny kociak, którego mama często trzyma przy sobie, tłumacząc mi, że teraz braciszek je.
W tych pierwszych dniach nie był zbyt rozmowny i nie szukał ze mną kontaktu. Leżał przy mnie parę razy, czasami nawet obejmowałam go swój rączką i przyciskałam do siebie. Potem zaczął mnie trochę wkurzać, bo przestał spokojnie spać, cały czas się kręcił i tak stękał. Poza tym w nocy śpię już tylko z tatą, bo brat zajął sobie mamę na całe noce. Tylko czasami mama przyjdzie do mnie i przytuli się jak dawniej, wtedy śpi mi się najlepiej. Rodzice tłumaczą mi, że muszę być cierpliwa i że mama teraz wyjątkowo musi trochę więcej czasu poświęcić dla Bartusia. Mam nadzieję, że szybko mu to przejdzie 🙂
Jestem szczęśliwa mając tego mojego brata, mimo że trochę mało kontaktowy jeszcze. To prawda że rodzice muszą teraz dzielić czas na dwoje, a kiedyś byłam tylko ja (oczko w głowie, księżniczka 🙂 ). Szukam Bartusia oczkami, gdy tylko jesteśmy w tym samym pokoju. Lubię przy nim leżeć i tak jak umiem go głaskać i przytulać. Jak już trochę podrośnie, to na pewno będzie dla mnie dobrym bratem, który oprócz zabierania filtra z rurki, również da mi czasami pić, poczyta mi i poopowiada, co tam słychać w przedszkolu a później w szkole.
Basia.
Jesteście tak piękni i inspirujący, ze czytanie tego co u Was słychać jest lepsze niż najmocniejsza kawa! Buziaki dla Was wszystkich! ❤️❤️❤️
LikeLike