W końcu przyszła wiosna.
Dawno się nie odzywałam, bo znowu całkiem dużo się działo. Poza tym Tata bardzo długo pracuje, również wieczorami, a wtedy znowu mama zajmuje się mną i nie ma komu klikać. I tak codziennie.
Już 3 tydzień nie choruję. Staram się dużo ćwiczyć, chociaż Pani Ania przestała do mnie na razie przychodzić. Życzę jej i jej nowo narodzonemu synkowi wszystkiego najlepszego
. no i niech szybko wraca do naszych zajęć. Nowa Pani rehabilitantka złamała nogę, więc ćwiczę z moją Panią Zosią i Mamą.

W ostatnim czasie dałam niestety moim Rodzicom kolejny powód do zmartwień. Parę razy moje zachowanie było bardzo dziwne, byłam niespokojna, co przy mojej wadzie może oznaczać objawy padaczki.
W poniedziałek miałam bardzo nieprzyjemnie wyglądające badanie PHmetrię. Badanie miało sprawdzić czy nie mam refluksu żołądkowego, czyli czy pokarm z brzuszka nie zalewa mi płuc i oskrzeli. Pan Doktor włożył mi przez nosek sondę do brzuszka, przez cały dzień i noc miałam przy sobie taki aparacik. Mama i Tata musieli naciskać odpowiednie przyciski gdy jadłam lub leżałam. Dodatkowo prowadzili dzienniczek snu i pokarmu. Mieszkaliśmy wtedy u Cioci Ewy, która z całą swoją Rodzinką bardzo się nami zaopiekowała. Bardzo jej za to dziękujemy. Polubiłam wszystkich domowników za wyjątkiem
Frytki, dużego pieska który nie szczekał ale mnie obwąchiwał i chciał się ze mną bawić. Trochę się go bałam.

Ponadto zaskoczyłam Rodziców spędzając dwukrotnie całą drogę do i z Warszawy w foteliku, który pożyczył mi Michaś. Nie płakałam ani nie chciałam do mamy na kolanka. Rozglądałam się w koło lub słodko spałam. Rodzice kupią mi własny fotelik, czekają tylko na dostawę takich ładnych czerwonych.
Mama zabrała mnie na pierwszy spacer w tym roku. Spacer skończył się jeszcze na podwórku, ponieważ bardzo nie lubię swojego różowego wózka. Jest dla mnie niewygodny. Tata, nasza złota rączka, próbował zostać bohaterem domu i dostosować wózek przy pomocy sznurka. Mi i Mamie wcale to się nie podobało
.

Kończąc, chciałam uściskać wszystkich wytrwałych czytelników tego bloga. Postaram się mobilizować Mamę i Tatę i być z Wami częściej w kontakcie.