W weekend odwiedziła mnie koleżanka Alicja. Przyjechała do mnie z Mamusią i Tatusiem. Byłam przeszczęśliwa, cały czas się śmiałam i wesoło podrygiwałam.
Alicja jest moją rówieśniczką, urodziła się 2 miesiące po moim urodzeniu. Tata przyjaźni się z Tatą Alicji już długi czas. Mama zaprzyjaźniła się jak poznała Tatę 🙂
No więc jak goście przyjechali, na początku nie wiedziałam co się dzieje. Ale zaraz ochłonęłam i zaczęłam się bawić. Wyciągnełyśmy bardzo dużo zabawek, z szafy, z pudełka. Dużo takich którymi już dawno się nie bawiłam.
Alicja była taka wesoła i radosna. Bardzo się polubiliśmy. Bawiłyśmy się i gąsiennicą, i piłkami, i biedronką. Mamy cały czas nad nami czuwały. A Tatusiowie mieli swoją dyskusję o różnych poważnych sprawach.
Jedna rzecz niezbyt mi się podobała, gdy Alicja i Wujek zaczęli śpiewać różne piosenki. Jednak mam bardzo wyczulony słuch i nie przypadło mi to do gustu (Alicji jeszcze jakoś bym zniosła, ale Wujek nie ma głosu wcale a wcale 😉
Goście zostali do późnego wieczora, byli przy mojej wieczornej toaletce, karmieniu, usypianiu.
To była bardzo udana wizyta. Przesyłam serdeczne pozdrowienia dla całej Trójki. Mam nadzieję że niedługo znowu się zobaczymy i będzie równie wesoło i śmiesznie.
Basia
Wujek, Ciocia i Alicja bardzo chętnie jeszcze Cię odwiedzą. Może uda nam się razem kaczki pokarmić. Acha.. obiecuję że nie będę już śpiewać 🙂
LikeLike