Witajcie Kochani.
Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu, niestety nie jestem zbyt konsekwentna w prowadzeniu tego bloga, a co gorsza Rodzice też nie są lepsi.
Minęły równo 3 miesiące od kiedy jestem z moją rurką do oddychania. Radzimy sobie razem całkiem dobrze. Oddycham bez większego wysiłku, natomiast najbardziej uporczywym jest odkrztuszanie ślinki i ciągła potrzeba odsysania. Gdziekolwiek przebywam, czy w kuchni czy w pokoju, czy w wózku na dworze, musi towarzyszyć mi ssak. Dobrze, że Hospicjum udostępniło nam taki przenośny na baterię. Choć bateria nie trzyma zbyt długo i trzeba kombinować aby zawsze można było mnie odessać, to i tak jest to duże ułatwienie. Mogę iść z Mamą na spacer czy do kościoła i gdy jest potrzeba to ssak mi pomaga.
Tak więc cieszę się że przyszła wiosna. W ciągu dnia gdy jest słonko, spędzam z Mamą dużo czasu na dworze, w hamaku, pod parasolką. Często towarzyszy mi dziadek Wiesiek. Gdy przychodzi weekend, czasami udaje nam się nawet pojehać na jakąś wycieczkę. Czasami jest to wyjazd do moich kochanych Bliźniaczek do Puznowa. A czasami wycieczki są jeszcze dalsze.
Raz nawet byliśmy w kościele w Górkach gdzie spacerowaliśmy po leśnej drodze krzyżowej. Potem pojechaliśmy do pobliskiej leśniczówki. Widziałam tam piękne leśne zwięrzątka których do tej pory nie znałam. Były tam sarenki i jelenie, dziki duże i małe, konik. Zdarzyło się też, byłam z rodzicami w pizzerii. Bardzo mi się tam podobało bo było dużo dzieci bawiących się na dworze.
W zeszłym tygodniu byłam również na wycieczce w Warszawie. Dzięki Hospicjum byłam na wyzycie u Pani Dentystki. Aby wizyta ta nie była dla mnie zbyt ciężka do zniesienia, znajoma Pani Doktor Iwonka sprawiła że zasnęłam na czas wizyty. Na szczęście z moimi ząbkami nie jest najgorzej. Miałam usunięty kamień i teraz moje ząbki wyglądają jeszcze piękniej. Podczas pobytu w Hospicjum spotkałam koleżanki, o których bardzo dużo słyszałam z opowiadań Cioci Gosi. Były to Roksanka i Majeczka. Zarówno dziewczynki jak i ich Mamy były bardzo miłe. Też muszą być dzielne w codziennych zmaganiach z chorobami. Podczas zabiegu dostałam też kikanaście zastrzyków w szyjkę. Pan Doktor ostrzyknął mi ślinianki abym mniej się śliniła i aby nie trzeba było tak często mnie odsysać. Również dostała parę zastrzyków w szyjkę, tak aby niektóre napięcia mięśniowe ustąpiły. Po zabiegu musiałam poleżeć sobie z godzinkę na sali wybudzeniowej, i potem pojechaliśmy do domku. Dochodziłam po tym zabiegu do siebie ładnych parę dni, znowu zwiększyliśmy dawki morifny, tak aby mnie nie bolało. Ale już jest lepiej.
W tym tygodniu wydarzyło się coś jeszcze. Przyjechała do nas Ciocia Agata, która bardzo ładnie maluje. Namalowała mi na mojej nowej ścianie piękny malunek. Zobaczcie sami ile tam pięknych postaci, jest i Kubuś z Prosiaczkiem i Tygryskiem, są zwierzątka biedronki, ślimaki, ptaszki. Jest też piękna pajęczyca. Bardzo mi się ten malunek podoba, jak jestem w swoim pokoju to nie mogę oderwać od niego wzroku.
Za trzy tygodnie jadę z Mamą i Tatą na wakacje. Jedziemy w to samo miejsce co w zeszłym roku. Mam nadzieję, że będę zdrowa, silna, że to będzie dla nas prawdziwy odpoczynek.
Całuje Was gorąco i przesyłam mój piękny uśmiech.
Basia jest fantastyczna. Wielgachne buziaki, dużo zdrówka
LikeLike
Witaj Basieńko………Przepraszam,że tak długo u Ciebie nie byłam, ponieważ w lutym zachorowałam, dostałam udaru i dopiero teraz zaczynqm wracać do równowagi……..
Bardzo się cieszę, że jedziesz na wakacje nad morze życzę Ci miłego wypoczynku,może tam spotkasz tego kotka ?
KOTEK I MORZE
Wybrał się kotek
Nad polskie morze,
Czas kanikuły
Odpocząć trzeba….
Wziął trzy walizki,
Parasol, leżak,
Wybrał kierunek
Prosto do Łeby…..
Plaża rozległa
Piasek żółciutki,
Tu nie tu błyśnie
Kamyczek biały…..
Leżak rozłożył,
Rozpiął parasol,
Włożył kapelusz
I okulary….
Słoneczko grzeje,
Zdrzemnął się kotek,
Moment i wrzeszcząc
Wyskoczył w górę….
To fala z białą
Wspaniałą grzywą,
Nagle koteczka
Sobą przykryła…..
Parasol, leżak,
Kapelusz, kotek,
Zmoczony wodą
Jest całkowicie…
Tak bez wchodzenia
Do morskiej wody,
Kotek wykąpał
Się należycie…..
Jak wrócisz napisz jak było…….
Serdecznie pozdrawiam Alina Barbara Błaszczuk
LikeLike